Zgoda na leczenie
Podstawą działania lekarza dermatologa jest „świadoma” zgoda pacjenta na zabiegi medyczne . Lekarz nie może twierdzić, że niewyrażenie przez pacjenta sprzeciwu stanowi zgodę. Nie istnieje taka forma zgody, jak zgoda domniemana (skoro pacjent się nie sprzeciwia, to się zgadza). Wyraźnie w tej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy: „Ograniczenie się do braku sprzeciwu jest nie wystarczające” . Zgoda musi być na konkretne działanie, nie ma prawnego znaczenia zgoda blankietowa - np. zgadzan się na proponowane leczenie. Jeśli jest już używany formularz zgody to musi on być indywidualny tj. dostosowany do potrzeb i możliwości intelektualnych pacjenta. Potwierdził to Sąd Najwyższy wskazując w omawianym orzeczeniu, że automatycznie złożony podpis pacjenta nie może być potraktowany jako zgoda na zabieg. Podkreślić trzeba, że lekarz odpowiada nie tylko za winę w samym procesie leczenia, lecz także za niedoinformowanie pacjenta o ryzyku i skutkach zabiegu. Samo zaś uzyskanie formalnej zgody pacjenta bez poinformowania go o ryzyku i skutkach zabiegu powoduje, że brak jest tzw. „zgody objaśnionej”. Art. 31 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty ujmuje zakres informacji znacznie szerzej niż to wynika z dosłownego brzmienia. Informacja powinna objąć stan zdrowia od rozpoznania po rokowanie i musi być przystępna. Informacja przystępna to informacja zrozumiała dla pacjenta. Należy użyć takich słów, określeń i nazw, które pacjent ze względu na swój poziom umysłowy, wiek, wykształcenie, stopień koncentracji uwagi jest w stanie pojąć. Nie profesjonalizm wypowiedzi jest tu najistotniejszy (np. użycie zwrotów łacińskich, skomplikowanych, precyzyjnych terminów medycznych), ale przy zachowaniu rzetelności, podana w zrozumiałym językiem relacja zgodna z rzeczywistością. Fakt, że adresat informacji - co oczywiście jest regułą - nie ma gruntownego medycznego wykształcenia nie pozostaje w żadnej sprzeczności z postulatem rzetelnej informacji .